3 lipca 2017

Od Amor -Cd. Shane

Nie mogłam się doczekać. Pobiegłam szybko do pokoju by się przebrać. Przegrzebywałam szafę w zdłuż i wszerz by odnaleźć mój stary strój jeździecki. Po kilkunastu minutach w końcu się udało. 
- Tu jesteś! - zawołałam. Założyłam szybko czarną marynarkę, bryczesy oraz oficerki. 
- W końcu. - mruknął zniecierpliwiony Shane. 
- No i jak wyglądam? - zapytałam kręcąc się w kółko. 
- Całkiem ładnie. A teraz chodź, bo się spóźnimy. - rzekł mężczyzna. Wsiadłam do czerwonego Porshe i odjechaliśmy. Nie pytajcie dlaczego czerwone Porshe, stało na ogródku. Nie miałam prawa jazdy. Logiczne co nie? Mam samochód, ale prawka już nie. Spoglądałam przez okna pojazdu. Mijaliśmy ogromne lasy, rozłożyste łąki oraz ogromne miasta. 
- Wiesz co jest najgorsze w życiu? - zapytałam. 
- Nie. - odrzekł Shane. 
- Samotność. Brak drugiej osoby. Kiedy żyje się samotnie wszystko jest nudne, natomiast kiedy jest z nami osoba, którą się kocha nawet najnudniejsze czynności stają się wspaniałą przygodą. - powiedziałam. Nastała niezręczna cisza. Zaczęłam się z nudów bawić moimi złotymi kosmykami. Nagle samochód się zatrzymał. 
- Dojechaliśmy. - rzekł Shane. Wysiadłam i w jednej chwili oniemiałam. Przed moimi oczyma ujawił się wspaniały widok. Ogromne rozłożyste padoki na których konie spacerowały, potężna stadnina wykonana z drewna. Wokoło pachniało świeżym sianem. 
- Bella mówiła, że przyjedziecie. - odezwał się kobiecy głos. Znikąd pojawiła się przed nami kobieta. Miała długie brązowe włosy i duże zielone oczy. Twarz miała ładnie opaloną. Uśmiechała się. 
- Witajcie w stadninie. Nazywam się Amelie. - przedstawiła się. - Jak chcecie to się rozejrzyjcie. Strasznie rzucacie się w oczy, jesteście naznaczeni magią. W sumie jak wszystko tutaj. - stwierdziła.
- Że jak? - zapytałam zdziwiona. 
- Normalnie. Wszystkie te konie oraz zwierzęta są magiczne. Tylko ludzie naznaczeni magią mogą je zobaczyć w pełni okazałości. - wytłumaczyła nam Amelie. 
< Shane? Plis zostaw mi potem odpiskę jeszcze z wizyty w stadninie. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz