30 lipca 2017

Od Amor -Cd. Shane'a

Zastanawiłam się przez chwilę. Decyzja była naprawdę trudna.
- Zgoda. - powiedziałam całując go. W jednej sekundzie nasze usta złączyły się ze sobą. To było naprawdę niesamowite.
- No to teraz czekam na zaręczyny i ślub. - zaśmiałam się. Shane uśmiechnął się i kiwnął głową.
- Czas załatwić formalności związane z wybudowaniem stajni. - rzekł mężczyzna.
- Musi być ogroooomna! - zawołałam. Shane jeszcze raz się uśmiechnął, po czym zniknął w samochodzie. Ja natomiast usiadłam pod rozłożystym dębem i zaczełam szkicować. Ołówek sunął gładko po niebeiskiej kartce. Zrobiłam parenaście projektów padoków oraz stajni z boksami. Po jakiś trzech godzinach przyjechał Shane.
- Co tam kombinujesz? - zapytał.
- A, no nic, tak sobie rysuje. - odparłam. Mężczyzna przejrzał parę szkiców po czym stwierdził:
- Hmm.. ładne. Projekty stajni?
- Można tak powiedzieć. - odrzekłam. - Po prostu nienawidzę nic nie robić. - dodałam.
- Może pójdziemy wieczorem na plażę? - zaproponował Shane.
- W sumie czemu nie. - odpowiedziałam. - A potem skoczymy na lody! - zawołałam entuzjastycznie. Zaczęłam powoli się obawiać jak Shane wytrzyma z taką wariatką. No, ale cóż jego problem. Podeszłam do Nekko i zaczełam ją głaskać po pysku. Widać było iż zaprzyjaźniła się już  z Trajanem. To dobrze, w końcu będą musieli razem dzielić stajnię.
< Shane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz