3 lipca 2017

Od Shane'a -Cd. Amor

Nie pamiętam kiedy ostatnio się tak świetnie bawiłem poczułem się jak dzieciak pomimo tego że miałem już swoje lata.
Po tych wygłupach poszliśmy do spa. Z pomieszcenie wyłonił się mężczyzna i podszedł do Amor po czym przywitał się i zaczął masować jej ciało. Nie wiem ale poczułem chyba coś w rodzaju zazdrości. Z tego stanu wyrwał mnie dotyk kobiety i jej głos.
-Niech się Pan rozluźni trochę
Już po paru minutach dostrzegłem że facet flirtuje z Amor co mi się bardzo nie spodobało.
-Jak się Pan nazywa ?
-Shane
-Bella miło mi ma Pan jakieś zainteresowania ?
- Sztuki walki o jazda konna
-Moja siostra ma stajnię
-Fajnie ..
Nagle kobieta dała mi swoją wizytówkę
-Jak coś zapraszam
-Ok
Po chwili zaczęliśmy gadke o autach i motocyklach sportowych. Nie wiem kiedy ta godzina zleciła po zabiegu poszliśmy z Amor do szatni po czym spotkaliśmy się przed basenem.
-I jak podobało się ?
- Super było ..a tobie jak się podobało
-Spoko dostałem zaproszenie do stajni siostry Belki
-Super ..
Nie dało się nie dostrzec sztucznego uśmiechu na jej twarzy. Poszliśmy do Amor na kolację po drodze rozmawialiśmy o nadchodzących dniach. Planowałem trenować Trajana więc nie było w przeciągu trzech dni szans na kolejne spotkanie.
Amor na kolację zrobiła spaghetti zjedliśmy je szybko po czym stwierdziłem,że już pora na mnie. Wyszedłem niemal bez słowa i udając się do swojego domu

*** Kolejne trzy dni ****

Oswajałem trajana ze swoją bronią aby się nie bał oraz z technikami jakich używałem. Musiał przyzwyczaić się do ognia i dźwięku Chidori oraz jego blasku. Dosiadałem go i uczyłem reagować na komendy.

****Czwarty dzień ***

A Trajan miał wolne a ja zacząłem swój ostry trening po trzech godzinach cały spocony usiadłem pod drzewem bez koszulki aby odetchnąć. Nagle usłyszałem głos Amor
-Przeszkadzam ?
-Nie właśnie mam przerwę coś się stało?
-Nie .. Tak przyszłam pogadać
-Chcesz jechać dziś do stajni tej kobiety ?
-Myślałam że sam będziesz chciał jechać
-Planowałem z tobą podobno lubisz
-No pewnie.  Ale super
-To widzimy się za dwie godziny, ogarniemy się i jedziemy.

(Amor)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz