29 lipca 2017

OD Avem

Podniosłam się, lekko rozciągając. Dawno z nikim nie rozmawiałam, wszyscy byli co chwilę zajęci, albo po prostu sama... Byłam zbyt nieśmiała, na jakąkolwiek rozmowę. Bardzo zależało mi na Amor, w sumie to była jedyna wadera z którą miałam jakikolwiek kontakt, może by tak do niej zajrzeć? Uśmiechnęłam się na tą myśl, więc jak pomyślałam, tak zrobiłam. Poszłam do jej jaskini i weszłam. Zaczęłam się rozglądać. Nie było jej? Dziwne, jeszcze jest rano, co by ją tak zatrzymało, żeby jej tutaj nie było? Zmarszczyłam brwi i podeszłam do jej posłania. Wyniuchałam jej zapach i zaczęłam jej szukać z nosem przy ziemi. Czułam jej zapach, a gdy złapałam trop. Pobiegłam w tamtą stronę.
- Dawaj! Złap mnie!
- ZARAZ CIĘ ZŁAPIE! HAHA!

O uszy obiły mi się dwa, szczenięce głosy. Gwałtownie na chwilę się zatrzymałam. Czyje to były dźwięki? Coś mi tu nie gra, tylko jeszcze nie wiem co...
Ponownie pobiegłam za jej zapachem. Znalazłam się w ciemnych zakątkach lasu... Po co ona by tu przyszła?
- MAM CIĘ!
- No nie! Znowu!?
- AHAH! Ej czekaj... Co to jest?
- O NIE! POMOCY!
- SAYONA!!

 Zacisnęłam oczy. Kto by znał moje imię? Czyj jest ten głos? Mam tyle pytań teraz, a jakby mi ich nie brakowało...
- Amorencja!? - zaczęłam krzyczeć. Rozglądałam się, a po chwili zobaczyłam, jak Amor jest przywiązana do wielkiej pajęczyny. Gwałtownie do niej podbiegłam i uwolniłam.
- Pfe, fuj, mam pajęczyne w ustach!
- Amor?! Co ty tutaj robisz?! Czemu nie było cię ra-- - gwałtownie przerwał mi trzask gałęzi - C-co to było?
- Dzięki za ratunek, ale teraz ona na nas poluje.
- "Ona"? - uniosłam brew. Prze de mną wyskoczył wielki...
- O to o---
- PAJĄK!!!!!

<Amor? Sensei wróć do mnie :c>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz