30 lipca 2017

Od Shane'a -Cd. Amor

Wracaliśmy powoli do stajni Amor nic się do mnie nie odzywała. Kątem oka zerkałem na nią,  była zamyślona. Nie dziwię się jej musiałem ostro namieszać jej w głowie swoim dziwnym zachowaniem. Po powrocie do stajni ogarnęliśmy konie wstawiając do ich boksów. Amelie zabrała nas do stajni gdzie były pegazy i jednorożce. Amor biegała tak podekscytowana,ze nie sposób było ogarnąć to jej szaleństwo. Ale nic nie przebije momentu kiedy zobaczyła Nekko a jeszcze jak babka powiedziała, ze jest na sprzedanie. Męska szybka decyzja dopięta prze zemnie, że ją bierzemy bo zaraz pół stajni wykupi. Ta mnie nagle przytuliła i ze słowami "Kocham Cię"
-Dobrze dobrze króliczku z ADHD bo zaraz mi żebra połamiesz
-Ahhh tak sorki -opamiętała się przez chwilę
Poszliśmy z Amelie wypisać umowę i jak zobaczyłem cenę klaczy to mnie troszkę zdziwiło
-Kartą mogę ? bo w gotówce nie mam przy sobie tylu pieniędzy
-Zrób przelew -kobieta podała mi laptopa a ja zrobiłem przelew
Amor dosłownie przestępowała z nogi na nogę.
Wypożyczyliśmy przyczepę od kobiety aby przewieść klacz,gdy była już zapakowana ruszyliśmy.
-Jeny Shane jesteś niesamowity ..
-Cóż ta klacz była warta siedmiu żyć -Hmm ?
-Powiedzmy,że płatny zabójca zarabia sporo kasy a ten koń był aż tyle warty
-Wiem,że jesteś zabójcą u nas .. ale zabijałeś dla pieniędzy ?
-Nie tylko dla pieniędzy z resztą to nie jest rozmowa na ten moment
-To po co to zacząłeś ?
-Tak mi się wymsknęło ..
Po dojechaniu na miejsce rozpakowaliśmy klacz. Zanim się obejrzałem to Trajan się pojawił.
-Dobra jadę oddać przyczepę .. do zobaczenia potem
Odwoziłem przyczepę w nocy po dojechaniu na miejsce odwiesiłem ją i gdy zamierzałem wykręcić i wracać dosłownie znikąd pojawiła się Amelie.
-Oddaje
-Spoko, mogę mieć prośbę ?
-Jaką ?
-Popsuł mi się kran w domu rzucisz okiem ?
-Dobra
Wysiadłem z auta i poszedłem do jej domu. Znalazłem narzędzia i zająłem się kranem. Kobieta dziwnie się zachowywała była miła zbyt miła za często przypadkiem ocierała się o mnie lub kładła rękę na moim ramieniu.
-Napijesz się może wina ?
-Nie dzięki prowadzę.. kran naprawiony uszczelka była do wymiany
-Dzięki co ja bym zrobiła .. facet jest potrzebny w domu ..
-Dobra ja muszę jechać już ..
-No rozumiem bardzo Ci dziękuje jeszcze raz -szepnęła i pocałowała mnie w policzek
Poszedłem do auta i ruszyłem. Po dzisiejszym dniu byłem zmęczony jednak musiałem jeszcze załatwić kilka rzeczy. Gdy zaparkowałem auto od razu wziąłem się do roboty. Budowałem to całą noc przy miejscu zamieszkania Amor.
Kiedy zaczęło świtać skończyłem wreszcie i usiadłem na ziemi aby odetchnąć. Nagle obok mnie pojawiła się dziewczyna
-Co to ??
-Powiedzmy,że chwilowe zadaszenie coś w rodzaju małej stajenki dla koni.
-Dziękuje Ci po co to wszystko robisz ?
-No nie wiem,może dlatego,że zasługujesz na to ..
-Chciałabym z tobą pogadać szczerze
-Rozmawiamy .. cały czas ..
-Zdradzisz mi w końcu czego chcesz ?
-Powiedziałem Ci wczoraj ... decyzja jest twoja
-Decyzja ... jaka decyzja ?
-Czy chcesz być zemną
-Ja o tobie prawie nic nie wiem .. jesteś cały czas zamknięty w sobie .. unikasz rozmowy .. jeśli chce się czegoś o tobie dowiedzieć zbywasz mnie.
 -Jeśli obiecam,że postaram się to zmienić .. ?

<Amor>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz