19 czerwca 2017

Od Amnesii - Cd. Exana

Zaśmiałam się cicho, basior z tą miną wyglądał strasznie zabawnie. Sam jego sposób mówienia lekko mnie rozśmieszał, ale nie chciałam mu tego pokazywać.
-Mam pomysł-wypaliłam-może zróbmy mały wyścig do północnej granicy watahy, co ty na to?
-Czy mam rozumieć, że rzucasz mi wyzwanie?-zapytał z lekkim uśmiechem.
-Tak też to można powiedzieć-odwzajemniłam gest.
-W takim razie nie śmiem ci odmówić-odparł.
Ustawiliśmy się w miejscu, które uznaliśmy jako start. Zaczęłam odliczać, a gdy tylko wymówiłam start wzbiłam się w powietrze i zaczęłam lecieć między drzewami.
-Ej! To nie fair!-zawołał wilk jak na razie utrzymując moje tempo.
-Nie było żadnych zasad-zaśmiałam się i puściłam mu oczko.
Po czym przyśpieszyłam, musieliśmy pokonać połowę terenów watahy aby dotrzeć na miejsce. Ze względu na mój sposób poruszania się dotarłam tam dość szybki i przysiadłam sobie na gałęzi. Ku mojemu zdziwieniu nie musiałam aż tak długo czekać, bowiem wilk przybiegł niedługo po mnie. Lekko zdyszany zaczął się rozglądać i dopiero po chwili mnie zauważył. Usiadł i uśmiechnął się lekko. Zeskoczyłam z gałęzi i zaczęłam chodzić wokoło niego.
-Wygrałam-powiedziałam.
-Wygrałaś-powtórzył.
-W takim razie... należy mi się jakaś nagroda-mruknęłam.
-Co masz na myśli?-zapytał Exan.
-Wiesz... od jakiegoś czasu miałam zamiar wybrać się w podróż, pozwiedzać, poczuć trochę adrenaliny... i brak mi towarzysza. Proponuję ci abyś razem ze mną wyruszył w wędrówkę... co ty na to?
Zatrzymałam się i usiadłam przed basiorem z cwanym uśmieszkiem.

Exan? Hue, hue :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz