20 czerwca 2017

Od Amor -Cd. Shane'a

- Spróbuję się z nimi dogadać Shane. - powiedziałam. 
- Za późno na rozmowę. Trzeba użyć siły. - odwarknął Shane. Zaprzeczyłam. Jechaliśmy statkiem pae minut. Potem człekopodobne istoty zaprowadziły nas przed zamek. Był ogormny, tak jak wszytkie budynki wyglądał nadzwyczaj nowocześnie, a wiszące ogordy wyglądały wspaniale. 
- Shane. Zmień się w człowieka. - szepnęłam.
- Czemu? - opdarł zdenerwowany.
- Nie gadaj tylko rób. - warknęłam. Zmieniłam się w ludzką postać. Miałam nadzieję, iż sznury którymi byliśmy związani puszczą. Nadaremno. No cóż może złapiemy ich na ludzką formę. Weszliśmy do sali tronowej. Była ona zrobiona z ogromnym przepychem. Złote arrasy przedstawiające sceny bitew, kasetonowe sufity wysadzane szmaragdami oraz białym złotem. Nawet ramy okiennic były wykonane z drogich kamieni - mianowicie kryształu górskiego. Wysztko tutaj zachwycało. Jednak największe zdumienie powodował orgomny złoty tron wysadzany wszystkimi dorgimi kamieniami świata, w dodatku we wszystkich kolorach. Na tronie siedział mężczyzna. Na głowie poływkiwała złota korona. Blond włosy okalały jego strudzoną twarz. Lica jego były białe niczym mleko, a oczy w kolorze szmaragdu. Nosił purpurowy płaszcz. Jeden ze strażników wymamrotał coś do władcy, a ten pokiwał głową. Po chwili przysłuchiwania się zrozumiałam w jakim języku rozmawiają.
- Psyyt.. mówią w języku elfów. - szepnęłam Shane'owi. Król powstał i orzekł.
-  Evanlyn.. jak miło cię widzieć córko moja. Widać i lubego sobie przyprowadziłaś. 
- Cooo?! - zawołaliśmy wraz z Shane'em w tej samej chwili. 
- Za dwa dni odbędzie się wesele! - rozkazał władca. - Córko czuj się znowu jak u siebie w domu, ty także nieznany przybyszu. - dodał. Potem służba pokazała nam nasze pokoje. 
- Nie wiedziałem, że masz na imię Evanlyn. - rzekł mężczyzna. 
- Nie nazywam się Evanlyn. Moje ludzkie imiona to Victoria i Elizabet. Shane, musimy spierdalać. I to szybko. Nie chce wychodzić za mąż. Nie teraz - odparłam. Westchnęłam cicho i spojrzałam w okno.
< Shane? Niezręczna sytuacja soł macz. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz