26 czerwca 2017

Od Shane'a -Cd. Amor

Nie mogłem patrzeć jak zwierzę cierpiało.
Musiałem zrobić wszystko aby trochę ulżyć mu cierpienia. Wraz z Amor siedzieliśmy całą noc podając leki,w pewnym momencie trzeba było pójść po Exana. Wilk dokładnie go obejrzał i zajął się najgorszymi ranami.
-Połóż się ja przy nim poczuwam
Dziewczyna niechętnie ułożyła się do snu,już po chwili spała jak dziecko.
-Nie bój się wszystko będzie dobrze wyleczymy Cię i wrócisz na wolność. Siedziałem przy nim resztę nocy a gdy poczuł się gorzej dostał antybiotyki po czym zasnął. Cały czas patrzyłem czy oddycha i czy gorączka ustała. Rankiem pegaz obudził się i wstał.
Amor zadała mi pytanie a ja odpowiedziałem patrząc na pegaza.
~Jestem Trajan .. pozwól mi tu zostać z tobą
-Pewnie
-To chyba masz nowego towarzysza
-Chyba tak
-Głodny jesteś?
-Trochę...
-Zaraz zrobię coś na śniadanie
Amor zniknęła a ja z Trajanem zostałem
-Tereny watahy są twoje potem Cię oprowadze masz tyle wolności ile dusza zapragnie a kiedy poczujesz ze chcesz odejść odejdziesz
~Jestem wam winien przysługę uratowaliscie mnie od pewnej śmierci
Po chwili zjawiła się Amor ze śniadaniem dla nas i z kilkoma jabłkami dla Trajana
-Smacznego-powiedziała podając mi talerz z jajecznicą
-Wzajemnie ...
<Amor?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz