18 czerwca 2017

Od Zero - Cd. Exan'a

 Jakby tu komuś wierzyć jeśli przeszło się tyle złego w życiu?
- Zero! Zero Black Fire! - ryknął ktoś z tyłu.
- Hę? - obejrzałem się szybko. Była to Avem. A za nią... - Uciekać! - krzyknąłem. Schowali się za krzaki, a ja zostałem. Dlaczego? Otóż wielmożny Czarny Pan tamtędy przechodził i zainteresował się moją osobą. Miałem już dosyć...
- Brawo, brawo. - klasnął w dłonie. Moi nowi koledzy tkwili w bezruchu. - Nasz Zero ma hmmm... nową rodzinkę? - powiedział szyderczo. Kurde! Ten debil chyba by nie chciał gdybym...
Krew popłynęła po moim policzku. Ciepła krew po draśnięciu.
- Dopadnę cię szarańczo! - przeklinałem go. Exan i Avem wyszli zza krzaków. Oczy ich były pełne strachu a zarazem ciekawości.
- K ... Kto to był? - zaczęła niepewnie Avem. Jak zwykle chciałem zamknąć się w sobie, ale oczywiście nie można, bo od razu to moich uszu docierają ciekawskie pytania...

<Exan? Avem?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz