23 czerwca 2017

Od Shane'a -Cd. Amor

Kiedy wreszcie wydostaliśmy się na zewnątrz byłem szczęśliwy,że to już za nami. Nie miałem wiele siły a moje oko zaczęło krwawić. Kiedy je zamknąłem znowu było zwykłe czerwone z kilkoma czarnymi łezkami.
Po przemianie w wilka krew szybko wsiąknęła w ciemną sierść i nie było nic widać. Chwilę rozmawiałem z Amor po czym myślałem nad "zapłatą"
Kiedy już byliśmy na terenie watahy ta zaczęła mówić coś o jakimś balu ale nie dokończyła a ja nie miałem zamiaru ciągnąc jej za język. Po powrocie do jaskini od razu padłem i zasnąłem. Gdy wyjrzałem zobaczyłem jak wilki kierują się na ten bal. Przemieniłem się w człowieka lekko poprawiłem czuprynę założyłem swoją elegancka koszulę i do tego luźne długie ciemne spodnie

Wyszedłem z groty pewnym krokiem i udałem się do miejsca zamieszkania Amor. Zapukałem delikatnie po czym otworzyła mi ładna dziewczyna.
-Zdecydowałeś się już ?
-Tak ..
-W takim razie co chcesz w zamian ?
-Abyś potowarzyszyła mi na balu i zapoznała zresztą członków sfory
-Da się zrobić,zaczekaj jeszcze tylko chwilę i będę gotowa
Tak jak się spodziewałem kiedy kobieta mówi „Chwila” czytaj „wieczność” Znudziło mi się zerkanie na zegarek co pięć minut.
-Gotowa !!
-Jeszcze chwila !!
Oparłem się o ścianę gapiąc w sufit przez kolejne kilka minut z ogromnym zniecierpliwieniem.
-Już !! -stanęła przede mną a ja zerknąłem tylko i ruszyłem w stronę wyjścia.
Po kilku minutach dotarliśmy na miejsce Amor przywitała się ze wszystkimi i przedstawiła mnie
każdemu po kolei. Zajęliśmy miejsca przy stole,aby spożyć posiłek bo bez tego nie ma energii ani siły na zabawę. Po chwili ktoś poprosił Amor do tańca rzuciłem na nich przelotnym spojrzeniem po czym zerknąłem na kolesia machającego mi butelką wódki przed nosem.
-Pijesz ?
-Nie dzięki jestem abstynentem
Machnął rekom i odczepił się idąc do kogoś innego. Po chwili wstałem i ruszyłem w stronę Amor tańczącej z jakimś typem. Przedstawiła mi go ale ja nie mam zbytnio pamięci do imion.
-Odbijam-zakomunikowałem patrząc na niego i na dziewczynę
Facet bez słowa się usunął a ja zacząłem prowadzić Amor w tańcu.
-Zazdrosny ?
-Nie .. zatańczyć nie mogę w sumię pamiętaj,że to zapłata

<Amor>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz