18 czerwca 2017

Od Zero - Cd. Yuki

- Ja nie czytam w myślach. Ja przepowiadam przyszłość. - podkreśliłem. Każdy tak mówi, a później myślą żem jakiś mag lub czarodziej.
- To zobaczmy... - chciała się upewnić. Dlaczego mi nie wierzy?
- Nie, nie wiem o czym teraz pomyślałaś. - uprzedziłem jej pytanie swoją odpowiedzią. - Masz ochotę na hmm... mały lot? - spytałem cicho.
- Jaki lot? Przecież nie ma tu samolotu! - powiedziała ze śmiechem. Strzeliłem facepalma.
- Usiądź mi na grzbiecie. - rzekłem. Wadera, biorąc to za żart usiadła na mnie niczego nie świadoma. - Trzymaj się. - mówiłem dalej. Złapała się mnie.
- Ziiiiuuuu! - bawiła się. Ja akurat wtedy przeszedłem transformację w orła i uleciałem w powietrze. Yuki mimo to, z resztą dalej niczego nieświadoma ześlizgnęła mi się z grzbietu, na jej nieszczęście skręcałem w prawo i spadła.
- ZEEEERRRRROOOOO!!! - krzyknęła. - RATTTTUUUUJJJ MMMMNNNNIIIIEEEE!
Zanurkowałem więc i podleciałem pod nią. Poczułem silne uderzenie na karku. To była zapewne Yuki, która niefortunnie upadła właśnie obok karku, ponieważ zdąrzyłem jeszc zdążyłem jeszcze kilka centymetrów ulecieć.
- Jauć. - jęknąłem. Po chwili wylądowaliśmy bezpiecznie na stałym lądzie nad brzegiem płynącej powolnie, spokojnej rzeczki.
Yuki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz