22 czerwca 2017

Od Amnesii - Cd. Exana

Mój uśmiech automatycznie zniknął, a ja zeszłam z wilka. Exan spojrzał na mnie i również przestał się uśmiechać.
-Coś się stało?-zapytał, jednak ja nie odpowiedziałam.
Nienawidziłam tego. Chodź pogodziłam się z moim życiem, na samo wspomnienie owego przezwiska przechodziły mnie nieprzyjemne ciarki. Dobrze wiedziałam, że basior nie wiedział o mojej przeszłości, ale nie potrafiłam na to nie reagować. To nie zależało tak do końca ode mnie.
-Nie nic-odparłam chłodno-ale mógłbyś mnie tak nie nazywać.
Wilk na początku nie wiedział o co mi chodzi, ale po chwili zrozumiał i lekko się uśmiechnął. Mi nie specjalnie było do śmiechu.
-Przepraszam, nie wiedziałem, że...-zaczął.
-Nic się nie stało-przerwałam mu, ale nie mów tak na mnie.
-Okey, to idziemy nad wodę?
Przytaknęłam i wymusiłam uśmiech. Wiedziałam, że zaraz mi przejdzie, ale wspomnienia kłębiły się jeszcze w moim umyśle, chodź starałam się je odstawić na boczny plan.
-Od dawna jesteś w watasze?-zapytał basior.
-Nie aż tak długo, nie znam jeszcze wszystkich członków i zwiedziłam już większość terenów watahy, ale chciałabym wiedzieć co jest wokoło... stąd ta propozycja o podróży ze mną, a skoro dalej mi nie odpowiedziałeś to jak?
Nie byłam pewna czy wilk się zgodził, ale miło byłoby mieć towarzysza, skoro Dayton nie miał zamiaru się ze mną wybrać, a samemu to tak średnio. Jednak jeśli basior by się nie zgodził to i tak bym poszła.

Exan? To jak, wybierzesz się na wyprawę, czy nie? ;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz