17 czerwca 2017

Od Amortencji - Cd. Shane'a

 Przez kilkanaście minut oglądałam jego wyczyny w walce.
- W Niezbadanym lesie kryje się smok. Od dłuższego czasu poszukuje osoby, która by się tam ze mną wybrała, by złgadzić bestię. - powiedziałam. 
- Hmm... daj mi się do jutra zastanowić. - odparł basior. 
- Jasne. Przyjdź jutro do mojej jaskini, by przynieść odpowiedź. Jaskinia znajduje się w Przełęczy Połamańców.  - odpowiedziałam. Wyciągnęłam zza pazuchy deskolotkę i na niej odleciałam do domu. Kiedy tam dotarłam rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.
~*~
 Wczesnym rankiem wybrałam się na polowanie. Szybko udało mi się upolować jakąś łanię. Zabrałam się do pałaszowania. Kiedy wróciłam do goroty natknęłam się na Shane'go.
- Dobra wchodzę w to. - powiedział. 
- Daj mi chwilkę na nasmarowanie mieczy. - odrzekłam kierując się w stronę skały. Usiadłam na skalnej półce i zaczełam smarować Gwyhyr oraz Vasilis olejami wspomagającymi magię. 
- Gotowa? - zapytał lekko zniecierpliwiony Shane. 
- Chwilka. - odparłam. Kiedy skończyłam oliwić miecze, włożyłam je do pokrowca, umiejscowionego na plecach.Wezwałam Avene, nie musiałam długo czekać, by smoczyca wyszła z jakini. Smok podszedł do mnie, a ja lekko pogłaskałam ją po szafirowych łuskach. 
- Wskakuj na Avene. - powiedziałam wskakując na siodło. 
< Shane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz